NIEDZIELA DLA WŁOSÓW (3)

                   Dzisiejsza pogoda jest wręcz odstraszająca i nawet nasz pies nie chce wyjść na spacer, bo od rana pada deszcz. Dzisiejszy dzień spędziłam między innymi na odpowiedziach na pytania zadane przez Shirley i dogadzaniu włosom. Dzisiejsze menu było na bogato:) A co!



                  Najpierw nałożyłam olej lniany na suche włosy tak na godzinę, potem umyłam skórę głowy szamponem z Czarnej Rzepy z Barwy Ziołowej, którego użyłam po raz pierwszy, więc nie wiem jak zareaguje na niego moja skóra głowy . Włosy zabezpieczyłam balsamem z Green Pharmacy z pokrzywą i tylko piana spływająca  umyła mi włosy ( wystarczyło). Następnie na skórę głowy nałożyłam glutka z siemienia lnianego, a na włosy od ucha w dół nałożyłam maskę drożdżową połączoną z mąką ziemniaczaną ( to był koleiny dzisiaj pierwszy raz!) i tak grzecznie siedziałam 40 minut. Po tym czasie spłukałam wszystko dokładnie ciepłą wodą, a na koniec poczęstowałam jeszcze na chwilę włosy pozostałym w miseczce glutkiem i spłukałam letnią wodą. W sitku nie było masakrycznej ilości włosów uff.  Włosy zabezpieczyłam jak zwykle olejkiem malinowym i serum z Green Pharmacy i tym razem jak juz lekko podeschły podsuszyłam je suszarką z  letnim nawiewem. Nie lubimy się z suszarką, ale boli mnie trochę gardło więc nie chcę ryzykować.

              Moje włosy są bardzo śliskie w dotyku i ładnie się układają. Jestem dzisiaj z nich nawet zadowolona mimo, że nie są jeszcze uczesane a bejbki żyją własnym życiem:)







               Chciałabym nauczyć się zachowywać równowagę w pielęgnacji, więc jeśli robię coś żle, albo w złej kolejności,  to proszę wskażcie mi właściwy kierunek. Będę wdzięczna.

                                                                                 POZDRAWIAM:)



Komentarze

  1. Pielęgnacja na bogato :D Moja była widocznie przejawem skromności w porównaniu do Twojej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tam, oj tam. Twoje włosy zawsze wyglądają na dopieszczone:) Pozdrawiam

      Usuń
  2. fajna niedziela;) włosy ładnie się błyszczą;) jeszcze nigdy nie stosowałam żelu lnianego...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje włosy lubią płukankę z siemienia lnianego albo maseczkę ale z umiarem:) Pozdrawiam

      Usuń
  3. Kochana, z włosami to jest loteria i metoda prób i błędów :)
    Mam wrażenie, że Twoje z tygodnia na tydzień wyglądają coraz ładniej :)

    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Mi brakuje bogatej pielęgnacji i bejbiki również sterczą na wszystkie strony co nie wygląda fajnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ukochane bejbiki czasem dają w kość stercząc w różne strony i to pytanie, które słyszę czasami ,,Kto Ci Monia tak zniszczył i popalił włosy, że się tak połamały" To mnie rozwala całkowicie na łopatki, bo gdy były zniszczone ale wyciągnięte na szczotkę to słyszałam, że mam ładne włosy hi,hi. Pozdrawiam

      Usuń
  5. U mnie olej lniany sie zupelnie nie sprawdza... Z kolei z glutkiem też musze uważać bo w nadmiarze mi puszy i plącze wlosy dlatego najchętniej dodaje go do masek emolientowych :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O widzisz każdemu służy coś innego. A jaką masz idealną maskę emolientową? Pozdrawiam

      Usuń
  6. Ciekawa jestem tego szamponu z czarnej rzepy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie używałam do tej pory takich szamponów, ale na szczęście nie podrażnił mi skóry głowy i włosy tez nie protestowały. Pozdrawiam

      Usuń
  7. Twoje włoski są bardzo błyszczące. Ja mam ostatnio tak samo z bejbikami, żyją własnym życiem, ale przymykam na to oko bo cieszę się, że w ogóle się pojawiają :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Obserwatorzy

Popularne posty z tego bloga

MOJE WŁOSY W INNYM ŚWIETLE :)

NIEDZIELA DLA WŁOSÓW (12)

WCIERKA OD DERMATOLOGA