NIEDZIELA DLA WŁOSÓW (8)
WITAM SERDECZNIE!!!!
Święta, święta i po świętach....:) Jestem przejedzona ale obżartuszki tak mają. Wczoraj byliśmy na lodowisku, żeby spalić trochę kalorii ale póżniej znowu uzupełniłam zapasy w swoim brzuszku.
Wczorajszą pielęgnację rozpoczęłam od wcierki od dermatologa, bo moja skóra głowy zbuntowała się w Wigilię i pokazała mi się znowu łuska ale tylko w jednym miejscu. Włosy naolejowałam od ucha w dół olejem bawełnianym a po godzinie dołożyłam glutka z siemienia lnianego i tak obejrzałam sobie fajny film i poszperałam po Waszych blogach. Skalp umyłam mydełkiem Wardi Shan a długość przeciągnęłam tylko pianą i odżywką. Pod choinką znalazłam między innymi odżywkę Petal fresh z aloesem i cytrusami, którą nałożyłam na długość na 15 minut pod czepek. Włosy spłukałam porządnie letnią wodę a na koniec polałam włosy chłodną wodą z glutkiem. Końcówki zabezpieczyłam suchym olejkiem i kroplą olejku z malin. Schły jak zwykle naturalnie.
MENU:
*WCIERKA
*OLEJ Z BAWEŁNY
*GLUTEK LNIANY
*MYDŁO WARDI SHAN
*ODŻYWKA PETAL FRESH Z ALOESEM I CYTRUSAMI
*PŁUKANKA Z SIEMIENIA
*SUCHY OLEJEK
EFEKTY:
Nawet nie wiecie jak się cieszę gdy widzę, że nie ma już postrzępionych pocieniowaniem końcówek:) W przyszłą niedzielę będę miała do Was ogromną prośbę o trzymanie za mnie kciuków w poniedziałek 04.01.2016:) Napiszę wszystko w przyszłą niedzielę ale boję się już dzisiaj. Buziaczki dla Was wszystkich.
POZDRAWIAM SERDECZNIE!!!!!!
Święta, święta i po świętach....:) Jestem przejedzona ale obżartuszki tak mają. Wczoraj byliśmy na lodowisku, żeby spalić trochę kalorii ale póżniej znowu uzupełniłam zapasy w swoim brzuszku.
Wczorajszą pielęgnację rozpoczęłam od wcierki od dermatologa, bo moja skóra głowy zbuntowała się w Wigilię i pokazała mi się znowu łuska ale tylko w jednym miejscu. Włosy naolejowałam od ucha w dół olejem bawełnianym a po godzinie dołożyłam glutka z siemienia lnianego i tak obejrzałam sobie fajny film i poszperałam po Waszych blogach. Skalp umyłam mydełkiem Wardi Shan a długość przeciągnęłam tylko pianą i odżywką. Pod choinką znalazłam między innymi odżywkę Petal fresh z aloesem i cytrusami, którą nałożyłam na długość na 15 minut pod czepek. Włosy spłukałam porządnie letnią wodę a na koniec polałam włosy chłodną wodą z glutkiem. Końcówki zabezpieczyłam suchym olejkiem i kroplą olejku z malin. Schły jak zwykle naturalnie.
MENU:
*WCIERKA
*OLEJ Z BAWEŁNY
*GLUTEK LNIANY
*MYDŁO WARDI SHAN
*ODŻYWKA PETAL FRESH Z ALOESEM I CYTRUSAMI
*PŁUKANKA Z SIEMIENIA
*SUCHY OLEJEK
EFEKTY:
Napiszę tak - szału nie ma ale ogólnie nie jest żle. Moje włosy zawsze dziwnie wyglądają gdy umyję głowę mydłem a włosy powstałą mydlaną pianą. Robią się po prostu tępe w dotyku Odżywka jak na pierwszy raz wydaje mi się, że jest dobra ale zobaczymy co będzie dalej. Włosy są miłe w dotyku ale nie ma w nich tego co lubię najbardziej czyli mocnego nawilżenia. Końcówki nie plączą się. Myślę, że byłoby wszystko dobrze gdybym umyła włosy szamponem:)
TAK WYGLĄDAŁY MOJE WŁOSY WIECZOREM :-) |
TAK WYGLĄDAŁY MOJE WŁOSY DZISIAJ RANO. |
POZDRAWIAM SERDECZNIE!!!!!!
Ależ bogata ta akcja z włosami. Ja nie mam cierpliwosci:). Kciuki trzymać będę:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za kciuki:)
UsuńFaktycznie pięknie się błyszczą :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńDziś super wyglądają :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńJa się wreszcie muszę za Niedziele zabrać :)
OdpowiedzUsuńU mnie to już standard :)
UsuńAle piękny kolor! :)
OdpowiedzUsuńNa każdym zdjęciu wychodzi inny kolor w zależności od światła :)
UsuńJaki błysk :)
OdpowiedzUsuńTeż mi się podoba gdy błyszczą:)
Usuńsporo tego :)
OdpowiedzUsuńTo tylko w niedzielę moje włosy dostają takie cuda:) W tygodniu ograniczam się do olejowania, szamponu i odżywki:)
UsuńŁooo dużo:D muszę wypróbować glutka:)
OdpowiedzUsuńTrzymam już kciuki i pozdrawiam:)
Glutek pasuje moim włosom i czasem go dostają więc proponuję wypróbować:) Dziękuję za kciuki:)
UsuńMuszę kiedyś kupić ten olej z nasion bawełny :)
OdpowiedzUsuńJa kupiłam ten olej w Hebe:)
UsuńGlutek to naturalny sposób na zniszczone włosy:) Zapraszam do siebie na bloga i dodaje Cię do obserwowanych :)
OdpowiedzUsuńSiemię lniane jest super:) Już pędzę do Ciebie:)
Usuńmuszę kiedyś spróbować żelu z siemienia, ciekawa jestem jak zadziała na moje włosy. Obserwuję i zapraszam do siebie :)
OdpowiedzUsuńMusisz wypróbować i myślę,że będziesz zadowolona:) Już zmykam do Ciebie Panno Migotko:)
UsuńEfekt jest ładny :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
Usuńsama wiem jak ciezko jest zejsc z cieniowania wiec super ze Ci sie udalo !
OdpowiedzUsuńMoje włosy wyglądały strasznie gdy panią fryzjerkę poniosła wyobrażnia lub chęć ukrycia tego,że właśnie zjarała mi włosy rozjaśniaczem. Było minęło i mam nadzieję,że nigdy więcej się nie powtórzy. Gdy wychodziłam z salonu miałam włosy wymodelowane więc nie kapnęłam się, ale zastanawiało mnie dlaczego na podłodze było tak dużo moich włosów a ja wyszłam od niej nadal z długimi włosami. Oj naiwna Monika:)Buziaki
UsuńKiedyś miałam cieniowane włosy, to był koszmar !
OdpowiedzUsuńSubskrybuję i zapraszam do siebie,
zdrowa-ja.blogspot.com :)
Ja już ponad rok schodzę z makabrycznego cieniowania . Dziękuję za zaproszenie. Już pędzę w odwiedziny:)
Usuń